The Gothic Life: New Beginning

Ty tworzysz historię świata Gothic...


#1 2014-02-05 22:22:35

Dorian

Administrator

Zarejestrowany: 2014-01-31
Posty: 71
Punktów :   

Aleja główna i uliczki

Do niedawna wydeptana przez bezlitosnych orków aleja główna dzielnicy portowej ponownie żyje dawnym życiem. Co i raz natknąć się można na stragan z wieloma gatunkami ryb w ofercie lub tanimi trunkami wysokoprocentowymi. Zaniedbane bądź też zniszczone na skutek wojny drewniane domostwa to widok, z którego obecnie słynie ta najuboższa z dzielnic w całym mieście. Ciemne uliczki, którymi strach spacerować.  Bardziej zamożni obywatele miasta sporadycznie przechodzą ulicą główną bądź też przechadzają się alejkami. Doskonale wiedzą, iż do domu wrócić mogą nadzy. Dosłownie.  Często można napotkać małe grupki nieciekawych osobistości. Wystarczy jedno krzywe spojrzenie i po wszystkim. Straż oczywiście stara się pilnować porządku na ulicach portu, ale są to jedynie pozory. Zdają sobie sprawę, iż nie mają wpływu na przyzwyczajenia mieszkańców oraz prawa panujące w dzielnicy "portowych szumowin". Ponadto ich uwaga zwrócona jest głównie ku przystani. Od czasu wojny sprawdzają każdy statek. Władze miasta stały się nieufne. Jednakowoż ulice nie cieszą się zbytnim zainteresowaniem ze strony najwyższych urzędników.
Jedyna rada jaką każdy nowo przybyły usłyszy od każdej persony zamieszkującej miasto brzmi zawsze tak samo. "Zawsze patrz za siebie".

Offline

 

#2 2014-02-17 23:19:00

Lariss

Obywatel

Zarejestrowany: 2014-02-01
Posty: 97
Punktów :   

Re: Aleja główna i uliczki

-Jasna Cholera! - Zdążyłem z siebie wydusić , zanim upadłem na wilgotny bruk. Potknąłem się o jakiegoś moczymordę , który leżał kompletne spity u progu karczmy. Zarechotał chrapliwie widząc mnie podnoszącego się z ziemi. Nagrodziłem go solidnym kopniakiem, po czym ruszyłem główną alejką. To miejsce znacznie różniło się od Nordmaru. Zamiast nieskazitelnie czystego śniegu, na ulicach zalegały śmieci i brud. Zewsząd dawał się wyczuć fetor starych ryb. Doczłapałem się do końca alejki , gdzie usiadłem na starej , drewnianej ławie.
-Trzeba będzie się przyzwyczaić - Burknąłem pod nosem , po czym popadłem w zadumę wypatrzony w fale leniwie kołyszące się po tafli wody.

Ostatnio edytowany przez Lariss (2014-02-17 23:20:02)


"Dobrze, że wojna jest tak straszna. Inaczej ludzie mogliby ją polubić..."

Offline

 

#3 2014-02-18 10:28:34

 Arathorn

Główny Administrator

Zarejestrowany: 2014-01-31
Posty: 157
Punktów :   

Re: Aleja główna i uliczki

Niecałą godzinę temu do portu przybył kolejny okręt handlowy - dużej wielkości, dwumasztowa fleuta wyposażona w kilka, małych dział obronnych, ale za to o dużej wyporności i ogromnej ładowni. Na jej pokładzie byłem ja. Zszedłem ze statku, by rozprostowywać kości. Wciągnąłem nosem zapach gnijącej Dzielnicy Portowej, zmieszanej z odorem ryb. Rozejrzałem się dookoła. Miasto niedawno się "obudziło". Pełno ludzi pracowało by noszeniu skrzyń ze statku do magazynów. Wyglądali trochę niczym niewolnicy, jednak z tego co wiem takowych tutaj nie ma. Brudna aleja portowa nie dawała mi najlepszego, pierwszego wrażenia, toteż na mej twarzy pojawił się nieznaczny grymas. Zarzuciłem torbę na grzbiet i ruszyłem dalej. Dostrzegłem na jednej z ław mężczyznę. Szczupły chłop o postawnej posturze i niestarannie ułożonej fryzurze. Jego twarz miała bardzo wyraźne rysy, które musiały być kształtowane przez wiele czynników. Spojrzałem w jego kierunku. Wyglądał inaczej niż wszyscy, nie był z Khorinis, a na pewno nie był parobkiem. Podszedłem w jego kierunku, stając koło ławy. - Nie masz nic przeciwko, kilku pytaniom? - spytałem poważnym i doniosłym głosem, z chęcią zapoznania tajemniczego człowieka.


Im dłużej się żyje, tym bardziej dostrzega się, że na świecie nie ma nic poza bólem, cierpieniem i pustką. Dlatego, stworzę nową rzeczywistość.

Offline

 

#4 2014-02-18 14:24:56

Lariss

Obywatel

Zarejestrowany: 2014-02-01
Posty: 97
Punktów :   

Re: Aleja główna i uliczki

Z zadumy wyrwał mnie czyjś głos. Poprawiłem kołnierz płaszcza i powoli podniosłem wzrok na mężczyznę stojącego niespełna dwa metry przedemną. Zdecydowanie wyższy odemnie jegomość spowity w czerń wpatrywał się we mnie oczyma pozbawionymi barwy. Wychudzona i pobladła twarz była pozbawiona wyrazu. Jakby ten człowiek był pozbawiony uczuć. Ta postać napawała mnie niepokojem , mimo to nieznaczne skiwnąłem głową.
-Pytaj więc.- Rzekłem beznamiętnie, gestem ręki zapraszając, by usiadł obok mnie.


"Dobrze, że wojna jest tak straszna. Inaczej ludzie mogliby ją polubić..."

Offline

 

#5 2014-02-18 14:38:36

 Arathorn

Główny Administrator

Zarejestrowany: 2014-01-31
Posty: 157
Punktów :   

Re: Aleja główna i uliczki

Uśmiechnąłem się nieznacznie do nowego znajomego. Przeczesałem dłonią moje włosy, jednocześnie siadając obok mężczyzny. Spojrzałem na niego i rozpocząłem od podstawowego pytania. - Jak Cię zwą? - spytałem cichym, spokojnym głosem, stawiając torbę na ziemi. Byłem ciekaw tego miejsca jak i ludzi w nim mieszkających. Im więcej przecież wiem, tym większy krok mogę uczynić w kierunku mego celu. - Może on się nada? - pomyślałem przez chwilę, gdy czekałem na odpowiedź. Bryza orzeźwiała, wiatr delikatnie głaskał poliki, jednak powoli miałem dosyć morza, na którym spędziłem ponad miesiąc w drodze z Vengardu.


Im dłużej się żyje, tym bardziej dostrzega się, że na świecie nie ma nic poza bólem, cierpieniem i pustką. Dlatego, stworzę nową rzeczywistość.

Offline

 

#6 2014-02-18 16:22:10

Lariss

Obywatel

Zarejestrowany: 2014-02-01
Posty: 97
Punktów :   

Re: Aleja główna i uliczki

Odwzajemniłem jego uśmiech. Wydawał się mieć szczere zamiary. Leniwie przetarłem lewe oko wierzchem rękawa.
-Lariss.-Odrzekłem spokojnie. -Przypłynąłem z kontynentu przed tygodniem.-Dodałem po krótkiej pauzie. Nie chciałem mówić mu zbyt wiele. Choć nie wydawał się mieć złych intencji, wolałem poznać tego człowieka, nim powiem coś więcej.
-A ty, jak się zowiesz? -Spytałem, patrząc mu prosto w oczy z trudem wytrzymując jego spojrzenie.


"Dobrze, że wojna jest tak straszna. Inaczej ludzie mogliby ją polubić..."

Offline

 

#7 2014-02-18 20:49:53

 Arathorn

Główny Administrator

Zarejestrowany: 2014-01-31
Posty: 157
Punktów :   

Re: Aleja główna i uliczki

Roześmiałem się szeroko. - Nazywają mnie Mizuno - odparłem na pytanie. - Jestem synem kupca z Montery oraz jego ochroniarzem - oznajmiłem Larissowi, spoglądając na niego. - Liczyłem że pokażesz mi miasto, ale widzę że nie znasz go na tyle dobrze. Cóż, bywa... Azaliż nie oznacza to wcale że to koniec naszej znajomości. . - powiedziałem wstając. Zarzuciłem ponownie torbę i wstałem z ławy. - Wybieram się do kuźni, masz coś do roboty? Możemy porozmawiać. - rzekłem do towarzysza, ruszając w kierunku Dolnego Miasta.


Im dłużej się żyje, tym bardziej dostrzega się, że na świecie nie ma nic poza bólem, cierpieniem i pustką. Dlatego, stworzę nową rzeczywistość.

Offline

 

#8 2014-02-18 21:13:20

Lariss

Obywatel

Zarejestrowany: 2014-02-01
Posty: 97
Punktów :   

Re: Aleja główna i uliczki

Dźwignąłem się ciężko z niewygodnej ławy. Plecy miałem całe zesztywniałe. Nie myliłem się ze swym wcześniejszym stwierdzeniem, Mizuno przewyższał mnie conajmniej o głowe .
-W zasadzie to mi po drodze, wybieram się do sklepu Bospera , parę kroków od kuźni.-Odparłem podążając z wolna za towarzyszem. Zdziwił mnie jego chód, choć obaj posuwaliśmy się niemal bezszelestnie, on zdawał się zaledwie muskać butami o ziemię. W milczeniu mineliśmy karczmę i skierowaliśmy się w stronę Dolnego Miasta.


"Dobrze, że wojna jest tak straszna. Inaczej ludzie mogliby ją polubić..."

Offline

 

#9 2014-02-19 17:04:48

 Arathorn

Główny Administrator

Zarejestrowany: 2014-01-31
Posty: 157
Punktów :   

Re: Aleja główna i uliczki

Zaczęliśmy wędrówkę ku kuźni i łuczarzowi. Spojrzałem na Larissa i zadałem pytanie. - Larissie? Ty jesteś jak mniemam wojownikiem, prawda? Bo czego szukałby tutaj ktoś inny? - po chwili zatrzymałem się na moment, spoglądając w niebo. - Tego dnia, zostanie przelana krew... - pomyślałem. Spojrzałem po raz kolejny na mego towarzysza, oczekując na odpowiedź z jego strony. Zastanawiał mnie, intrygował. Wyczuwałem że jest zdolny do używania magii. Każda osoba, posługująca się magią wyczuje w innej czy jest ona w stanie użyć magii czy nie. Tak już jest, tak było przynajmniej od zawsze w Krukach. Zanim Lariss zdążył jeszcze mi odpowiedzieć, dodałem jescze kilka słów. - Wiesz co? Wybiorę się z Tobą do tego Bospera. Oczywiście jeżeli nie masz nic przeciwko.- oznajmiłem z uśmiechem.


Im dłużej się żyje, tym bardziej dostrzega się, że na świecie nie ma nic poza bólem, cierpieniem i pustką. Dlatego, stworzę nową rzeczywistość.

Offline

 

#10 2014-02-19 18:36:54

Lariss

Obywatel

Zarejestrowany: 2014-02-01
Posty: 97
Punktów :   

Re: Aleja główna i uliczki

-Skądże.-Odrzekłem. -A jeśli chodzi o moją profesję, to trudzę się myślictwem. Jednak walka bronią białą nie jest mi obca.-Dodałem z lekkim uśmiechem na ustach. Zdjąłem z siebie masywny, biały płaszcz z wilczych skór, który, choć wspaniale chronił przed chłodem, nie sprawdzał się w tak intensywnym słońcu. Upchnąłem go porządnie w torbie, wyjmując przy okazji butelkę Starki. Odkręciłem butelkę z trunkiem delektując się jego wybornym zapachem.
-Napijesz się? -Zwróciłem się do towarzysza.


"Dobrze, że wojna jest tak straszna. Inaczej ludzie mogliby ją polubić..."

Offline

 

#11 2014-02-19 18:44:36

 Arathorn

Główny Administrator

Zarejestrowany: 2014-01-31
Posty: 157
Punktów :   

Re: Aleja główna i uliczki

- Nie, dziękuję. Nie skorzystam. - odpowiedziałem. Szliśmy jeszcze chwilę. Ciemne burzowe chmury przysłoniły niebo. - Fatalnie, jak zacznie padać... - rzekłem, po części do siebie, po części do Larissa. - Skoro jesteś myśliwym... może byłbyś w stanie mnie czegoś nauczyć? - spytałem. - Na przykład skórowania? - dodałem po chwili. Spoglądałem na mężczyznę znacznie łagodniejszym wzrokiem niż wcześniej. - Krew dziś rzeką popłynie... - pomyślałem. Wciągnąłem zapach powietrza. Wszystko "stało", jak to zwykle bywa przed zjawiskiem jakim jest burza. Skórowanie zwierząt, może mi się przydać. Nigdy nie wiadomo jak będę zmuszony zarabiać pieniądze.


Im dłużej się żyje, tym bardziej dostrzega się, że na świecie nie ma nic poza bólem, cierpieniem i pustką. Dlatego, stworzę nową rzeczywistość.

Offline

 

#12 2014-02-20 21:23:25

 Cannin

Kreator Treści

Call me!
Zarejestrowany: 2014-02-01
Posty: 95
Punktów :   

Re: Aleja główna i uliczki

- Cholera! - powiedziałem do siebie. Krążąc po bocznych uliczkach nie mogłem się odnaleźć. Zganiłem sam siebie w myślach. Buty pokrywała już znaczna ilość błota. Czułem się wyraźnie zagubiony pośród pokrytych mchem, grzybem i nie wiadomo czym jeszcze ścianach domów. Burza, która towarzyszyła mi przy wyjściu z karczmy ustąpiła miejsca blaskowi księżyca. Sakiewka lżejsza o dwie sztuki złota podskakiwała wesoło przy pasie. Musiałem znaleźć drogę do głównej alei.

Ostatnio edytowany przez Cannin (2014-02-20 21:25:40)


Kill the king and take his crown

Offline

 

#13 2014-02-20 21:34:12

 Arathorn

Główny Administrator

Zarejestrowany: 2014-01-31
Posty: 157
Punktów :   

Re: Aleja główna i uliczki

Podczas, gdy skręcałeś w kolejną uliczkę, zderzyłeś się z nieznajomym mężczyzną.

- Ugh... - spojrzałem zdenerwowany na nieznajomego. - Uważaj. - prychnąłem na mężczyznę. Przeczesałem dłonią moje długie, czarne włosy. Wziąłem głęboki oddech by się uspokoić. Wyjąłem z plecaka butelczynę wody i upiłem łyk. Obejrzałem na tyle dokładnie mężczyznę, na ile można było, jednak noc nie pozwalała się zbytnio przyjrzeć. - Kim jesteś? - zapytałem, już nieco spokojniejszym, stonowanym głosem.


Im dłużej się żyje, tym bardziej dostrzega się, że na świecie nie ma nic poza bólem, cierpieniem i pustką. Dlatego, stworzę nową rzeczywistość.

Offline

 

#14 2014-02-21 12:02:35

 Cannin

Kreator Treści

Call me!
Zarejestrowany: 2014-02-01
Posty: 95
Punktów :   

Re: Aleja główna i uliczki

Przeszedłem do kolejne uliczki na lewo. Zatrzymało mnie potężne zderzenie. W momencie odskoczyłem o parę kroków, a moim oczom ukazał się mężczyzna praktycznie całkowicie zlewający się z otoczeniem. Przez chwilę myślałem, że zderzyłem się ze zjawą, ale kiedy przypatrzyłem się mu dokładniej wypatrzyłem poszczególne części ciała i garderoby.
- Zwą mnie Cannin i eee... trochę się zagubiłem wśród tych uliczek. Wybacz zderzenie. - dopowiedziałem przyjaznym i nieco zakłopotanym tonem.
- A jak ciebie nazywają? - dorzuciłem bez zmiany głosie.

Ostatnio edytowany przez Cannin (2014-02-21 12:19:51)


Kill the king and take his crown

Offline

 

#15 2014-02-21 14:24:29

 Arathorn

Główny Administrator

Zarejestrowany: 2014-01-31
Posty: 157
Punktów :   

Re: Aleja główna i uliczki

- Cannin, tak? - odpowiedziałem niskim głosem, dorzucając nutkę tajemniczości. Spojrzałem po raz kolejny na mężczyznę, zbliżając się w jego kierunku. Mógłbym go zabić. Nie zdążyłby zareagować. Jednak mija się to z moim celem, póki co... - Zwą mnie Mizuno. - odparłem na pytanie Cannina. - Jesteś stąd? - zadałem pytanie po raz kolejny. Musiałem w końcu znaleźć kogoś, kto udzieli mi informacji o tym mieście. Lariss mi się nie przydał, jednak ów człowiek w pewnym sensie mógł. Czekałem na odpowiedź, popijając kolejny łyk wody.


Im dłużej się żyje, tym bardziej dostrzega się, że na świecie nie ma nic poza bólem, cierpieniem i pustką. Dlatego, stworzę nową rzeczywistość.

Offline

 

#16 2014-02-21 14:55:21

 Cannin

Kreator Treści

Call me!
Zarejestrowany: 2014-02-01
Posty: 95
Punktów :   

Re: Aleja główna i uliczki

- No cóż, chyba nie zgubiłbym się wśród uliczek gdybym był stąd nieprawdaż? Dzisiejszego dnia mój statek dobił do portu - odpowiedziałem z uśmiechem. Potarłem bliznę na twarzy. Widać było, że najwyraźniej ów człek również jest w mieście od niedawna. Miałem wrażenie, że gdzie już widziałem takich ludzi jak on. Jednak nie mogłem sobie niczego przypomnieć, zapewne przez późną porę. Odruchowo już poprawiłem miecz.
- Ty też nie stąd jak mniemam? Jeśli damy radę wyjść z pomiędzy tych uliczek chętnie napiję się z tobą piwa w karczmie


Kill the king and take his crown

Offline

 

#17 2014-02-21 15:51:27

 Arathorn

Główny Administrator

Zarejestrowany: 2014-01-31
Posty: 157
Punktów :   

Re: Aleja główna i uliczki

- Masz rację. - odpowiedziałem, na sarkastyczną wypowiedź Cannina. Nie zamierzałem kontynuować rozmowy z nim. Coś w nim mi nie pasowało. Odrzuciłem przeczącym ruchem ręki propozycję pójścia do karczmy, usuwając się niespodziewanie w jedną z uliczek, starając się zniknąć w ciemnościach. Kieruję się w stronę bramy wyjściowej...
Tymczasem powoli nastaje świt...


Im dłużej się żyje, tym bardziej dostrzega się, że na świecie nie ma nic poza bólem, cierpieniem i pustką. Dlatego, stworzę nową rzeczywistość.

Offline

 

#18 2014-02-28 23:16:06

Lariss

Obywatel

Zarejestrowany: 2014-02-01
Posty: 97
Punktów :   

Re: Aleja główna i uliczki

Powoli wracałem do siebie. Widzę wszystko jak przez mgłę. Od wydarzeń z magazynu musiało minąć dobrze ponad dwie godziny. Podniosłem się z ziemi z niemałym trudem. Nagle uświadomiłem sobie, że coś mam w ustach. I chyba wiedziałem co to.
-Jasna cholera!-Wydusiłem z siebie, wypluwając palec z ust, prosto w gęstwinę jakiegoś zielska. Nawet nie chciałem tego oglądać.-Oni są popierdoleni.-Mruknąłem do siebie ze zgrozą. Jedno było pewne. Muszę wynosić się z tego miasta. Ruszyłem z wolna w kierunku, który wydawał mi się prowadzić do głównej ulicy.Ocierając twarz z błota, delikatnie obmacałem połamany nos. Nie było aż tak źle. Raz już go nastawiałem, więc tym razem nie powinno być problemu. Przystanąłem na chwilę, obiema rękoma chwytając uszkodzomy nos i gwałtownie szarpnąłem, nastawiając go na właściwe miejsce. Syknąłem z bólu. Nos już nigdy nie będzie tak prosty, jak przedtem, jednak jego obecny wygląd raczej nie jest aż tak tragiczny. Zerknąłem na swoją prawą dłoń, chcąc ocenić jak rozległych obrażeń doznała. Krwawienie już niemal w całości ustało. Wytarłem rękę w spodnie, chcąc zetrzeć choć część zakrzepniętej krwi i błota, po czym ruszyłem dalej ciemną uliczką. Nagle coś do mnie dotarło... Cannin! Co się z nim stało? Spodziewałem się najgorszego. Raczej mało prawdopodobne, by tam na dole czekali na niego z mlekiem i ciasteczkami. Nie jestem w stanie mu pomóc, nie wiem nawet gdzie jest ten pierdolony magazyn. Skręciwszy w lewo wyszedłem na główną aleję i jak gdyby nigdy nic ruszyłem w kierunku gospody, ciągle rozmyślając, co się dzieje z moim towarzyszem.


"Dobrze, że wojna jest tak straszna. Inaczej ludzie mogliby ją polubić..."

Offline

 

#19 2014-02-28 23:27:12

 Arathorn

Główny Administrator

Zarejestrowany: 2014-01-31
Posty: 157
Punktów :   

Re: Aleja główna i uliczki

Na przeciwko Ciebie wyszedł znajomy Ci wysoki mężczyzna. Stanął przed Tobą, zagradzając Ci drogę. - Człowieku, czy zgadzasz się by tak wyglądała "sprawiedliwość"? - syknął, domyślając się co mogło mu się stać. - To ja Mizuno. mam nadzieję, że mnie pamiętasz. - dodałem po chwili. Uśmiechnąłem się szeroko, przedstawiając wachlarz uzębienia. Po chwili zdjąłem z pleców glewię, i oparłem się na niej, wbijając jej piękne ostrze w ziemię...
- Widzisz, nie musi tak być, jak jest teraz. - dodałem po chwili cichym głosem.


Im dłużej się żyje, tym bardziej dostrzega się, że na świecie nie ma nic poza bólem, cierpieniem i pustką. Dlatego, stworzę nową rzeczywistość.

Offline

 

#20 2014-02-28 23:47:57

Lariss

Obywatel

Zarejestrowany: 2014-02-01
Posty: 97
Punktów :   

Re: Aleja główna i uliczki

Byłem jeszcze trochę roskojarzony, kiedy drogę zagrodził mi Mizuno. Chwilę patrzyłem na niego nieprzytomnym wzrokiem, kiedy uświadomiłem sobie, kogo mam przed sobą. Odetchnąłem z ulgą. Choć to była ostatnia osoba, jakiej się spodziewałem teraz napotkać, jego widok wyraźnie mnie uspokoił. Nie miałem pojęcia, skąd mógłby wiedzieć, o tym, co stało się w magazynie. Choć jeśli widział, jak ujeli mnie z Canninem, nie trudno było wywnioskować z mojego obecnego wyglądu, kto mi to zrobił.
-Co zamierzasz?-Rzuciłem krótko. Gotów jestem ruszyć za nim w ogień, byle tylko wysłać tamtego sukinsyna w zaświaty.


"Dobrze, że wojna jest tak straszna. Inaczej ludzie mogliby ją polubić..."

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB 1.2.23
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.vanilla.pun.pl www.realcraft.pun.pl www.rebirth.pun.pl www.g7x8s1.pun.pl www.starozytnirycerze.pun.pl