The Gothic Life: New Beginning

Ty tworzysz historię świata Gothic...

  • Nie jesteś zalogowany.
  • Polecamy: Komputery

#1 2014-03-13 23:17:11

Lariss

Obywatel

Zarejestrowany: 2014-02-01
Posty: 97
Punktów :   

Pokój - Lariss

Za dębowymi drzwiami maluje się obraz pokoju, nie wyróżniającego się na tle sąsiednich pomieszczeń. Dwie przygasające pochodnie zawieszone nad łóżkiem, biją słabym światłem, z mizernym skutkiem przebijając się przez mrok pomieszczenia. W półmroku można  dostrzec stare, wysłużone już meble. Skromne leże, umiejscowione naprzeciw wejścia, swoje najlepsze lata miało już dawno za sobą. Stan pościeli nie przedstawiał się dużo lepiej. Na prawo od łóżka, znajdowała się okuta żelazem skrzynia. Jej stabilna konstrukcja zachęcała, by skryć w niej swe kosztowności. Po lewej zaś stronie stoją oparte o ścianę przeżarte w paru miejscach rdzą stojaki na broń. Prosta, zakurzona półka umiejscowiona nad nimi ma zapewne stanowić alternatywne miejsce na przedmioty wszelakiej maści. Masywna szafa, widoczna na prawo od wejścia, bez problemu pomieściłaby kilka pancerzy, bądź skromną garderobę. Nie licząc tego i niedużej, pokrytej grubą warstwą kurzu bibloteczki, widocznej na lewo od wejścia, całości dopełniała osełka usytuowana w rogu pomieszczenia. Żadnych zbędnych ozdóbek. Całość dawała efekt ogólnego zaniedbania. Choć meble były porządnie wykonane, to czas odcisnął na nich swe piętno.
.
.
.
Drzwi skrzypnęły pod naporem i otwarły się ukazując dosyć zakurzony pokój. Choć główna sala prezentuje się nienagannie, to do tego miejsca mógłbym przyczepić parę uwag. Przekraczając próg mojej nowej kwatery, zamknąłem za sobą drzwi i przekluczyłem je, pozostawiając kluczyk w zamku. Zdjąwszy torbę z ramienia, usadowiłem ją obok łóżka i rozejrzałem się uważnie po pomieszczeniu. Nie znajdowało się tu nic szczególnego. Jedynie osełka przyciągnęła na dłuższą chwilę moją uwagę, przywoływując smutne wspomnienie o rapierze. Pogodziłem się już z utratą mojej broni, jednak była to dla mnie bolesna strata. Wziąwszy się w garść, rozpakowałem torbę odkładając rzeczy na poszczególne miejsca. Pusta pochwa po rapierze i biały płaszcz wsadziłem do szafy. Skóry oraz sakiewkę odłożyłem do kufra. Kusze oraz bełty powędrowały do stojaka na broń, zaś butelki ze starką postawiłem pieczołowicie na półce odgarniętej uprzednio z kurzu. Torbę, obciążoną już tylko o dwa kawałki suszonej baraniny oparłem o ścianę. Jeszcze czegoś brakowało. Mój nóż! Przy najbliższym spotkaniu z Canninem muszę upomnieć się o swoją własność. Zrezygnowany opadłem ciężko na łóżko.-Adanosie, dopomóż mi w tych ciężkich chwilach próby.-Wymamrotałem pod nosem. Nie bardzo wiem, czym dalej się zająć. Na pewno porządny prysznic mi nie zaszkodzi. Wyszedłem na korytarz, zakluczając za sobą drzwi. Rzuszyłem w stronę Głównej Sali. Miałem nadzieję spotkać po drodze któregoś ze sług Arathorna, który wskaże mi jakieś ustronne miejsce, w którym będę mógł zmyć z siebie mieszankę krwi i błota zalegającej na mnie już od paru dni.


"Dobrze, że wojna jest tak straszna. Inaczej ludzie mogliby ją polubić..."

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB 1.2.23
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.eragonrpg.pun.pl www.traktor-volley.pun.pl www.brodywioskacudow.pun.pl www.wicie.pun.pl www.manganaruto.pun.pl