The Gothic Life: New Beginning

Ty tworzysz historię świata Gothic...


#1 2014-03-13 14:09:36

Quietus

Szkodnik

Zarejestrowany: 2014-03-01
Posty: 25
Punktów :   

KP: Quietus [ZAAKCEPTOWANO]

Karta Postaci



Imię: Quietus
Płeć: Mężczyzna
Punkty Nauki: 0
Pseudonim:
Gildia:
Wiek: 27

Aparycja: To jedna z tych osób, których nie sposób sensownie opisać słowami. Trochę wysoki, ale jakby niski. Ani szczupły, ani gruby. Włosy czarne i chyba długie, choć skrócone. Morda przystojna, o ile nie była właśnie szpetna. Idealnie pasowało do niego tylko jedno słowo – przeciętny. Oczywiście, gdyby go zmierzyć, okazałoby się, że od stóp do głowy mierzy dokładnie sześć stóp, zaś po zdjęciu trochę zbyt luźnych ubrań ujawniłby się umięśniony tors i mocne ramion. Kluczowe jest tu jednak słowo „gdyby” - Quietus celowo starał się nie wyróżniać. Poświęcił dużo wysiłku, by wyglądać naturalnie w tej całej szopce, i odniósł dość spory sukces – niewiele osób mogło zorientować się, że to wszystko jest jedynie przemyślaną maską. Ci, którym się udało, widzieli jednak pociągające rysy twarzy skryte pod zaniedbanym zarostem. Czasami dostrzegali też bystre spojrzenie zielonych oczu. Może nawet równe, białe zęby. A najbardziej wnikliwi? Dla ich wzroku zarezerwowana była malutką blizna na szyi.
http://th04.deviantart.net/fs70/PRE/f/2013/288/d/e/de695c816ac95ac9d21feee961a6dee0-d6ql8qu.jpg

Ubiór: Jego ubiór był równie nijaki jak on sam – stonowana kolorystyka, niewyróżniający się krój, brak zbędnych dodatków. Preferował ciemne barwy, gdyż najmniej się brudziła, ale starał się jej nie nadużywać, gdyż zbyt łatwo byłoby go opisać. W związku z tym często zmieniał ubrania. Ostatnio miał na sobie białą koszule, brązowe spodnie i skórzane buty z wysoką cholewką. Innym razem nosił długi do kolan płaszcz w kolorze bardzo ciemnej zieleni i czarne spodnie. Nie sposób było powiedzieć, co założy jutro, choć można było założyć jedno – z pewnością będzie odrobinę luźne, by nie krępować ruchów i ukryć posturę mężczyzny.

Charakter: Jest oportunistą, elastycznie dostosowuje się do otoczenia. Nie ma żadnych specjalnie rozbudowanych hierarchii wartości – liczy się dla niego przede wszystkim on sam, cała reszta ulega ciągłym modyfikacjom w zależności od potrzeby. Jest równie pewny siebie, co połowa paladynów Jego Królewskiej Mości razem wzięta – potrafi jednak stwierdzić, kiedy sytuacja jest beznadziejna i trzeba odpuścić. Swobodnie konwersuje z innymi, stara się być miły dla wszystkich. Uważa się za ponadprzeciętnie inteligentnego. Szanuje magów i inteligencje, ma ich za równych sobie. Na pijaków i inne podobne typy patrzy z góry, choć wstrzymuje się z okazywaniem tego.

Wyuczone Umiejętności:
- otwieranie zamków
- skradanie się
- kradzież kieszonkowa
- aktorstwo, maskowanie i kamuflaż
- wyciąganie przydatnych informacji
- czytania i pisanie
- szkicowanie węglem, rzeźbienie nożem w drewniee

Talent wrodzony:
- bystry wzrok
- szybkie uczenie się

Umiejętność dodatkowa:

Poznane projekty i przepisy:
- brak

Ekwipunek:
Przy sobie:
- skórzana torba podróżna
- kilkanaście wytrychów
- nóż do odcinania sakiewek
- długi na kilka metrów kawałek linki
- butelka wody
- kawałek węgla
Depozyt/dom:
- sporo różnych ubrań
- większa ilość wytrychów
- cała masa najróżniejszych szkiców i pustych jeszcze pergaminów
- kilka misternie wyrzeźbionych w drewnie figurek

Pieniądze: 253 złote monety
Przy sobie: 20 złotych monet
Depozyt/dom: 233 złote monety

Choroby:
- łagodne uzależnienie od hazardu

Fobie:
- bezsilność, całkowita niemożność zrobienia niczego


Statystyki Główne:

Punkty Życia: 100
Punkty Many: 0
Wytrzymałość: 100
Siła: 5
Zręczność: 40


Punkty Umiejętności:

Rzemieślnictwo:
Kowalstwo: 0
Alchemia: 0
Myślistwo: 0
Stolarstwo: 0

Złodziejstwo: 40

Tylko Magowie:
Krąg: 0
Zaklinanie: 0
Tworzenie Zwojów: 0
Tworzenie Run: 0

Inne:
Górnictwo: 0
Retoryka: 20


Umiejętności Bojowe:

Broń Jednoręczna:
Miecze: 0
Topory: 0
Buławy: 0
Młoty: 0
Broń Dwuręczna:
Miecze: 0
Topory: 0
Młoty: 0
Piki i Halabardy: 0
Broń dystansowa:
Łuki: 0
Kusze: 0
Inne
Parowanie Tarczą: 0

Umiejętności Magiczne:

Magia Ognia (Innos): 0
Magia Wody (Adanos): 0
Magia Ciemności (Beliar): 0
Magia Wsparcia: 0
Magia Paladynów: 0

Poznane postacie:
- kilku złodziejaszków żyjących z drobnych kradzieży
- hazardziści i stali bywalcy karczm
- kilku kupców na targu i w dolnym mieście
- większość mieszkańców miasta z widzenia lub słyszenia
- Jack, stary paser z Myrtany

HISTORIA


- Podbijam. Słyszałem, że jakaś ruda dziewuszka zaginęła.
- Tak? Jak się nazywała? - Spytałem bez zainteresowania. Mało mnie to obchodziło.
- Addien. Poprosiła Hereda o zebranie jakichś informacji, ale nie zgłosiła się po odbiór. Podobno wyszła do lasu i już stamtąd nie wróciła.
- Pasuję. - Odłożyłem karty na stół. I tak nie szło mi dziś najlepiej. - Nie ma się czemu dziwić, las nie jest najlepszym miejscem dla złodzieja.
- Dla złodzieja?
- Załatwiłem jej kiedyś jakieś małe zlecenie. Facet chciał wykraść coś kompromitującego z domu kochanki, by jej mąż się nie zorientował. Stwierdził, że żądam za dużej zapłaty, więc kazałem mu spróbować u niej – brała najmniej ze wszystkich po fachu. Niestety przekładało się to na jakość – łowiectwo wychodziło jej znacznie lepiej. Mimo wszystko szkoda, miała pewien potencjał.
- Może jeszcze wróci. Słyszałem o takich, co odnajdywali się po latach.
- Nie pochodzisz stąd. Ja jestem zdania, że ponownie zmniejszyła mi się konkurencja. Jeszcze trochę i będziesz skazany na moje usługi. - Stwierdziłem, mrugając okiem.
- Wtedy prędzej sam wrócę do roboty niż zgodzę się na te twoje absurdalne ceny. Doprawdy, pięćset sztuk złota za jakiś absurdalny naszyjnik...
- Doskonale wiesz, jak wygląda sytuacja, więc oszczędź sobie tych komentarzy. - Po okupacji orków w Khorinis nie zostało zbyt wiele skarbów. Jeszcze mniej jest osób, które potrafią je ukraść. Ponadto ryzyko jest znacznie większe niż przy odcinaniu sakiewek tym nieostrożnym durniom. Ceny mogą być i będą zaporowe – w innym wypadku złodziejom się to po prostu nie opłaca. - Przypłynąłeś tu z Myrtany, by zdobyć te przedmioty i upłynnić je na czarnym rynku. To tobie na tym zależy - ja od lat żyłem z drobnych kradzieży. Dostatnie i bez zbędnego ryzyka. Nie porzucę tego, jeśli nie zaoferujesz odpowiedniej zapłaty. A teraz wybacz, mam plany na wieczór. – Wstałem i zarzuciłem na ramię torbę. Mój rozmówca zrobił niemal to samo. - Przemyśl to jeszcze raz. I nie zapomnij o swojej wygranej. – Machnąłem ręką w kierunku małego stosiku monet, które straciłem podczas gry. Nie był to majątek, ale strata ciągle bolała. Problem w tym, że trudno mi było obyć się choćby jeden dzień bez kilku partyjek. Być może, gdyby nie to małe uzależnienie od hazardu, byłbym już najbogatszym człowiekiem w Khorinis – nie da się ukryć, że straciłem już naprawdę duże kwoty. Na szczęście miałem jeszcze dość rozsądku, by nie założyć się o moją małą ruderę, dzięki czemu mogłem spędzać noce pod własnym dachem. Dachem lekko przeciekającym, jeśli być dokładnym. Ciekawe, co powiedzieliby moi rodzice, gdyby ujrzeli, jak bardzo zapuszczony jest nasz dom rodzinny? Pewnie nie byliby zachwyceni. Na szczęście teraz są gdzieś w Silden, a ja nie muszę zawracać sobie tym głowy. Jak to dobrze, że postanowili popłynąć dwa lata temu na kontynent – ukrywanie przed nimi faktu, że jestem hazardzistą i złodziejem zaczęło być coraz bardziej kłopotliwe. A przy takim obrocie sprawy wszystko się ułożyło - oni byli jeszcze stosunkowo młodzi i mogli zacząć nowe życie, ja zaś mogłem wreszcie bez skrępowania działać w zgodzie ze sobą. Bez żadnych bzdur o żenieniu się i ustatkowaniu...

Ostatnio edytowany przez Quietus (2014-03-13 14:22:41)


Mówią, że na pochyłe drzewo i Salomon nie naleje. Ale rude, w całej swojej przewrotności, i owszem.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB 1.2.23
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.manganaruto.pun.pl www.eragonrpg.pun.pl www.wicie.pun.pl www.traktor-volley.pun.pl www.deep-in-soul.pun.pl